Św. Wojciech – niechciany za życia, stał się rozchwytywany po śmierci

We wtorek, 26 kwietnia 2022 r. w ełckiej katedrze obchodzono diecezjalną uroczystość Świętowojciechową. W tym dniu swoje imieniny obchodził również bp Jerzy Mazur, biskup ełcki, któremu życzenia, złożyły liczne delegacje.

Uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem nieszporów w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Ełku, po których w procesji z relikwiami św. Wojciecha uczestnicy przeszli do katedry ełckiej. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył bp Jerzy Mazur, a homilię wygłosił ks. kan. dr Paweł Tarasiewicz, ojciec duchowny i wykładowca w ełckim seminarium.

Bp Jerzy Mazur w słowie powitania wyraził wdzięczność za życzenia i zapewnienia o modlitwie, które otrzymał. Wskazując na obecność przedstawicieli Bractwa św. Józefa z Rajgrodu i z Węgorzewa biskup mówił: „Do wszystkich mężczyzn, ojców, mężów chcę zaapelować: Kościół was potrzebuje, potrzebuje waszej wiary, waszej twórczej odwagi na wzór św. Józefa, byście bronili waszych małżeństw, waszych rodzin, byście bronili Kościoła.”

W homilii ks. Tarasiewicz przypomniał rys historyczny św. Wojciecha. Zwrócił uwagę, że chociaż „niechciany za życia, św. Wojciech, stał się rozchwytywany po śmierci. Bo kiedy Bolesław Chrobry odzyskał jego relikwie, zgłosiło się po nie wielu chętnych, którzy chcieli również czcić św. Wojciecha jako patrona. My jesteśmy spadkobiercami naszego patrona. Jesteśmy tymi, którzy czczą nie tylko te materialne relikwie, które zostały po nim, ale również dobra duchowe” – mówił kapłan.

Jak przypomniał ojciec duchowny, św. Jan Paweł II zaliczył św. Wojciecha do tych, którzy niezłomnie głosili wiarę oraz krzewili chrześcijańską wizję człowieka. W swoim słowie ks. Tarasiewicz zwrócił szczególnie  uwagę  na ten aspekt. Mówił: „Czy ktoś dzisiaj wierzy w to, że można żyć Ewangelią? Czy to nie jest powód, dla którego coraz mniej ludzi chodzi do Kościoła? Coraz mniej młodzieży korzysta z katechezy? Czy to nie chodzi właśnie o brak takiej wiary, wiary prostej, która by oznaczała, że Ewangelią da się żyć, że Ewangelia jest czymś bardzo ludzkim, czymś potrzebnym. Św. Wojciech to ten, który się nie zgadzał na to by czcić Boga tylko ustami. Nie zgadzał się na obłudę, która tak bardzo przeszkadzała wtedy, przeszkadza i dzisiaj”.

Ks. Tarasiewicz podkreślił, że św. Wojciech jest patronem na nasze czasy. „Jest sugestią dla nas, poszukujących jak złożyć człowieka w całość, by przekonać jego samego do tego, że Ewangelia nie jest ponad jego siły, ale właśnie w niej tkwi szansa. Są różne interpretacje tego ziarna, które wpada w ziemię, obumiera, aby wydać plon. A może tą ziemią nie jest ziemia? A może żeby wydać plon nie trzeba rzucać się w ziemię i tam umierać. Może tą ziemią dla mnie, dla ciebie, dla każdego człowieka jest sam Bóg? Może w niego powinienem wpaść, w Nim obumrzeć, w Nim się zakorzenić, w Nim złożyć całą swoją nadzieję po to, by razem z Nim wydać owoc. Co by nie mówić o św. Wojciechu taka interpretacja mi odpowiada, kiedy patrzę na niego, kiedy myślę kim jest, czego dokonuje, czego uczy. On jest tym ziarnem, który wpadł w Boga jak w ziemię, tam się zatracił, bo wiedział, że może tylko zyskać. A dzisiaj patrzy na owoce swego życia, swojej śmierci, swego zaufania Bogu i może się tylko cieszyć, że mimo tych wszystkich trudności, które nas otaczają, to stale z dnia na dzień próbujemy łączyć to co ziemskie, to co nasze, co ludzkie z tym co Boże, Ewangeliczne. Bo chrześcijańska wizja człowieka sprowadza się do tego, by człowiek tak po prostu, tak na co dzień żył Ewangelią” – wyjaśniał ks. Tarasiewicz.

Mszy św. towarzyszył chór okolicznościowy pod batutą Tomasza Sulimy, natomiast procesji towarzyszyła Miejska Orkiestra Dęta pod dyrekcją Grzegorza Karpowicza. Bezpieczne przejście procesji zapewnili pracownicy z Komendy Powiatowej Policji w Ełku. Uroczystości zakończyły się agapą.

mr

Pozostałe artykuły