W sobotę, 12 października, obchodzono w Ełku Dzień Dziecka Utraconego. To dzień szczególnej pamięci o dzieciach zmarłych przed narodzinami i o ich rodzinach.
W ramach obchodów, o godzinie 10.00 została odprawiona Msza św. w parafii pw. Opatrzności Bożej w Ełku. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. Michał Puczyłowski – dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Ełckiej Kurii Diecezjalnej.
Po wniesieniu urny z prochami 14 dzieci do kościoła, ks. Michał powitał serdecznie wszystkich zebranych oraz zaproponował, aby rodzice dzieci utraconych zapalili od Paschału przygotowane świece, które miały symbolizować każde dziecko oraz napisali na kartkach imiona swoich dzieci, za które się modlono.
„W Dzień Dziecka Utraconego gromadzimy się w kościele na Zatorzu, aby dziękować Bogu za dzieci zmarłe w prenatalnym okresie rozwoju oraz prosić dla nich o Boże Miłosierdzie, ponieważ mamy nadzieję, że Bóg je zbawi” – zaznaczył w homilii ks. Puczyłowski. „Są takie straty, które przychodzą cicho, niezauważalnie dla całego wielkiego świata. Śmierci, od których świat chce odwrócić wzrok, ominąć je, udać, że nie są ważne. Jakby nie istniały. W liście, jedna z was – mama po stracie – napisała: Dla świata to żadna strata. A dla nas? Przecież straciliśmy nie tylko niemowlę czy małe dziecko. Ja straciłam dwumiesięczną Natalię. Tracąc ją, straciłam również roczniaka chwytającego się łóżeczka, by postawić pierwsze kroki. Straciłam trzylatkę pedałującą na rowerze. Straciłam siedmiolatkę wysuwającą koniuszek języka przy stawianiu pierwszych kulfoników w zeszycie. I rozchichotaną nastolatkę, co wiecznie szepcze coś przez telefon. A wreszcie dorosłą kobietę. Bo moja córka nigdy się taka nie stanie, a mogłaby. I każdą z nich będę opłakiwać– dodał.
Nadto zauważył, że „Cierpienie, nie jest męskie czy kobiece, cierpi po prostu człowiek! Gdy dochodzimy do sytuacji bez wyjścia, jedynym wyjściem jest nieopuszczanie drugiego. Możliwość opowiedzenia o swoim bólu, jakikolwiek by nie był – zbliża parę do siebie” oraz zaapelował do kobiet: Mamo po stracie – nie jesteś niczemu winna, to nie twoja wina!
Po wspólnej Eucharystii uczestnicy udali się na Cmentarz Komunalny Nr 1, gdzie w Grobowcu Dzieci Utraconych została złożona urna z prochami 14 dzieci. „Taki dzień uwrażliwia nas na wartość życia każdego człowieka. Na to, że każde życie jest święte, wyjątkowe, jest ważne, jedyne” – mówił ks. dyrektor.
Po raz pierwszy Dzień Dziecka Utraconego obchodzono w 1988 r. w Stanach Zjednoczonych. W Polsce, z inicjatywy Organizacji Rodziców po Stracie oraz Rodziców Dzieci Chorych „Dlaczego”, od 2004 r. Celem tego dnia jest zmiana patrzenia społeczeństwa na tak traumatyczne doświadczenie, jakim jest poronienie. Przeżycia rodziców po stracie dziecka nienarodzonego często są bagatelizowane. Czas ten ma podkreślić, jak ważną rolą jest wsparcie rodzin po stracie. Datę obchodów Dnia Dziecka Utraconego ustalono na 15 października – tyle, licząc umownie od 1 stycznia, trwałaby ciąża.
W Ełku od 2014 r. prezydent miasta Ełku wydał zarządzenie, które reguluje pochówki dzieci utraconych i pozostawionych w szpitalu. Pochówki są w całości finansowane z budżetu miasta. Organizacją zbiorowych pochówków z ramienia Urzędu Miasta zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ełku wraz z Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Ełckiej Kurii Diecezjalnej.
Ks. KZ