Beatyfikacja 15 Sióstr Katarzynek – światło w ciemnościach wojny

Nie uciekły. zostały do końca.

31 maja 2025 r. w Braniewie Kościół wyniesie na ołtarze 15 Sióstr Katarzynek – kobiet, które w ostatnich miesiącach II wojny światowej zginęły, pozostając wierne Bogu, powołaniu i ludziom. Ich męczeństwo nie było przypadkowe – było świadectwem wiary złożonym w najciemniejszym czasie historii.

Warmia czasów próby 1945 r.

W styczniu 1945 r. Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę w Prusach Wschodnich, kierując się na Olsztyn, Elbląg i Królewiec. Warmia znalazła się na trasie tej bezwzględnej operacji. Region zamienił się w krwawy szlak śmierci i zniszczenia. Ponad 2 mln Niemców i Warmiaków próbowało uciec przed frontem, często ginąc z zimna, głodu i chaosu.

W Braniewie, Lidzbarku, Ornecie i innych miejscowościach Siostry Katarzynki – obecne na Warmii od XVI w. – pozostały na miejscu, nie opuszczając chorych, rannych, dzieci i starszych. Zapłaciły za to najwyższą cenę. Z powodu wycieńczenia, przemocy, chorób, bombardowań oraz wywózek do łagrów w głąb Rosji zginęły łącznie 102 siostry. Ich historie są wzruszające, często niezwykłe i bohaterskie. Zostały zachowane we wspomnieniach tych, którzy przeżyli wojenną gehennę. To 15 postaci szczególnych – nie przez wielkie czyny, lecz przez cichą wierność wartościom, które niosły aż po kres.

Zabite z nienawiści do wiary

Siostry Katarzynki nie były ofiarami przypadkowych ataków – zginęły, ponieważ były osobami konsekrowanymi, uosabiającymi świat, którego nowa ideologia chciała się pozbyć. Jak przypomina ks. prof. Wojciech Zawadzki w opracowaniu „Historyczny i ideologiczny kontekst męczeństwa sióstr św. Katarzyny na Warmii w 1945 r.”, akty te były nie tylko przejawem brutalnej przemocy wojennej, ale także wyrazem nienawiści systemowej – ideologicznej i antyreligijnej. W duchu nienawiści do Boga, jaką zaszczepił komunizm, konsekrowane kobiety postrzegano jako świadków innego porządku – Bożego porządku – dlatego stawały się obiektem nienawiści i przemocy. Zginęły in odium fidei – z nienawiści do wiary. I z tą wiarą na ustach oddały swoje życie.

Heroizm serca

Zgromadzenie Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy, założone przez bł. Reginę Protmann w 1571 r. w Braniewie, było od wieków znakiem służby, miłości i oddania. Jego duchowość łączyła głęboką kontemplację z odwagą działania – zwłaszcza wobec ubogich, chorych, zapomnianych. W chwili zagrożenia wojną wiele z sióstr mogło opuścić klasztory. Ale zdecydowały się pozostać. Nie dlatego, że nie mogły odejść – lecz dlatego, że nie chciały odejść, dopóki był choć jeden człowiek, który ich potrzebował. To heroizm serca zapisany w pamięci Kościoła. Te kobiety, z różańcem w dłoni i modlitwą na ustach, stały się męczennicami XX w.

Beatyfikacja jako akt pamięci i nadziei

Proces beatyfikacyjny Sióstr Katarzynek, zamordowanych w 1945 r. podczas ofensywy Armii Czerwonej na Warmii, rozpoczął się w 2004 r. w Braniewie. Zgromadzono i przebadano obszerną dokumentację archiwalną oraz przesłuchano kilkudziesięciu świadków w Polsce i Niemczech. W 2024 r. papież Franciszek zatwierdził dekret o ich męczeństwie.

Uroczystość beatyfikacyjna odbędzie się 31 maja 2025 r. w Braniewie – miejscu symbolicznym nie tylko dla zgromadzenia, ale i dla historii Warmii. Jako legat papieski Mszy św. przewodniczyć będzie kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. To wydarzenie nie tylko wynosi na ołtarze 15 męczennic – to również akt sprawiedliwości wobec kobiet, których ofiara przez lata pozostawała przemilczana.

Grono 15 męczenniczek

Maria Abraham (s. Rolanda), ur. 1914 r. w Tolkmicku, zm. 25.06.1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Z wielkim oddaniem posługiwała w klinice ortopedycznej we Fromborku. Zachorowała na gruźlicę i leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zmasakrowana została przez żołnierzy radzieckich i zmarła po kilku miesiącach nie odzyskawszy zdrowia.

Rozalia Angrick (s. Sabinella), ur. 1880 r., zm. 02.02.1945 r., Lidzbarku Warmińskim, gdzie była przełożoną domu zakonnego. Pracowała też jako pielęgniarka, opiekunka i wychowawczyni młodzieży. Zginęła w obronie czci, po wtargnięciu żołnierzy radzieckich do klasztoru. Gdy stawiała opór i broniła młodsze współsiostry, żołnierz strzelił jej w szyję.

Agata Eufemia Bönigk (s. Adelgarda), ur. 1900 r. w Starym Targu, pow. Sztum, zm. 27.01.1945 r. w Kętrzynie. Była organistką, pielęgniarką i wychowawczynią dzieci. Zginęła w obronie czci, kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.

Maria Domnick (s. Liberia), ur. 1904 r., zm. 23. 01.1945 r. w Olsztynie, gdzie posługiwała jako pielęgniarka w szpitalu. Zginęła w obronie chorych dzieci, gdy po wkroczeniu Armii Czerwonej wyszła ze schronu w poszukiwaniu jedzenia dla dzieci, którymi się opiekowała; została zastrzelona.

Jadwiga Fahl (s. Caritina), ur. 1887 r., zm. 05.06.1945 r. we Wrzeszczu (Gdańsk). Była wikarią generalną Zgromadzenia i organistką; uczyła też gry na fortepianie. Zakatowana została przez żołnierzy radzieckich, broniąc młode współsiostry przed zgwałceniem.

Marta Klomfass (s. Krzysztofa), ur. 1903 r., zm. 22. 01.1945 r. w Olsztynie. Posługiwała na sali operacyjnej w miejscowym szpitalu. Zginęła pobita i zasztyletowana w obronie czci własnej i chorych, którymi się zajmowała.

Maria Margenfeld (s. Maurycja), ur. 1904 r., zm. 07.04.1945 r. w łagrze w Tule w Rosji. Była pielęgniarką i dietetyczką w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i bita przez żołnierzy radzieckich, była więziona i wywieziona do łagru w Rosji, gdzie zginęła opiekując się chorymi.

Cecylia Mischke (s. Tyburcja), ur. 1888 r., zm. 08.07.1945 r. w łagrze w Tule w Rosja. Posługiwała jako zakrystianka i pielęgniarka w szpitalu. Do końca służyła bliźnim. Maltretowana była przez żołnierzy radzieckich a następnie wywieziona do łagru w Tule, gdzie w wielkich cierpieniach zmarła.

Katarzyna Elżbieta Müller (s. Leonis), ur. 1913 r. w Gdańsku, zm. 05.06.1945 r. w Rosji. Pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i torturowana przez żołnierzy radzieckich, była więziona a następnie wywieziona do Rosji, gdzie zginęła w łagrze w obronie czci.

Anna Pestka (s. Bona), ur. 1905 r., zm. 01.05.1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała w administracji olsztyńskiego szpitala. Chora na gruźlicę leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zginęła w obronie czci, pobita i dźgana nożami. Zmarła po 8 tygodniach cierpienia.

Barbara Rautenberg (s. Sekundina), ur. 1887 r., zm. 28.01.1945 r. w Kętrzynie. Była pielęgniarką i zakrystianką. Zginęła w obronie czci kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.

Maria Rohwedder (s. Xsaveria), ur. 1887 r., zm. 25.11.1945 r. w Pile. Była przełożoną w szpitalu w Ornecie, członkinią Zarządu Generalnego Zgromadzenia i b. przełożoną sióstr w Braniewie. Zmuszona przez gestapo do opuszczenia Ornety, posługiwała w szpitalu w Dobrym Mieście. Była maltretowana przez żołnierzy radzieckich. Została ciężko pobita przez jednego z nich w pociągu na trasie między Iławą i Piłą i wyrzucona z wagonu.

Maria Schrötter (s. Gebharda), ur. 1886 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim, gdzie była pielęgniarką, opiekunka domu starców, opiekunką w pensjonacie dla dziewcząt i pomocą domową. Zginęła za wiarę, gdy uklękła modląc się przy zastrzelonej siostrze. Otrzymała strzał w serce.

Klara Anna Skibowski (s. Aniceta), ur. 1882 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim. Była pielęgniarką i opiekunką parafialną. Zginęła w klasztorze zastrzelona wraz ze współsiostrami w obronie czci.

Dorota Steffen (s. Gunhilda) ur. 1918 r., zm. 30.05.1945 w Ornecie ( pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała jako pielęgniarka w Olsztynie. Chora na gruźlicę leczyła się w Ornecie, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich była torturowana i postrzelona. Zmarła po 12 tygodniach.

Światło świętości

Świadectwo 15 Sióstr Katarzynek pokazuje, że świętość nie jest zarezerwowana dla czasów nadzwyczajnych, ale objawia się szczególnie wtedy, gdy świat pogrąża się w chaosie. Dziś, gdy rozmywają się granice dobra i zła, potrzeba świadków – wiernych, modlących się, cichych. Takich jak one. Niech ich prostota, modlitwa i ofiara przypomną nam, że najbardziej przemawia nie siła słów, lecz moc świadectwa – wierności, która nie zna kompromisów, i miłości, która nie cofa się przed ofiarą.

Ks. Ryszard Sawicki

Pozostałe artykuły