Z Matką Bożą dobrze pielgrzymować przez życie

Z ks. Grzegorzem Kunko, nowo mianowanym proboszczem par. pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Grabniku rozmawiamy o tradycji pielgrzymowania oraz o zadaniach duszpasterskich z perspektywy młodego proboszcza.

Jak powstała tradycja pielgrzymowania do Matki Bożej Częstochowskiej w Grabniku.

Tradycja pielgrzymowania z Ełku do Grabnika na odpust Matki Bożej Częstochowskiej sięga 1993 r. Ten zwyczaj trwający od trzydziestu lat zapoczątkował ś.p. ksiądz Stanisław Rogowski – ówczesny proboszcz w Grabniku – i pozostało tak do dziś. Jest to wyjątkowa forma dziękczynienia za szczęśliwy przebieg diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę oraz pielgrzymkowe rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Pielgrzymowałem kilkanaście razy z diecezji ełckiej na Jasną Górę najpierw jako nastolatek, później kleryk i ksiądz. Z Ełku do Grabnika wędrowałem na odpust Matki Bożej Częstochowskiej kilka razy jako ksiądz. W drodze do Grabnika modliłem się tak jak wszyscy pielgrzymi w kaplicy parafialnej w Woszczelach. Spowiadałem w czasie Mszy św. odpustowych w Grabniku, w konfesjonale po lewej stronie od wejścia do kościoła, a teraz jako proboszcz wybrałem ten konfesjonał jako „mój” i spowiadam w nim przed każdą Eucharystią.

Był Ksiądz pielgrzymem, a teraz jako Gospodarz powita Ksiądz pątników. W jaki sposób zmienia się perspektywa tego wydarzenia?

W bieżącym roku 2023 powitam pielgrzymów jako proboszcz z prawie miesięcznym stażem. Od pierwszego dnia mojego pobytu w Grabniku wraz z Parafianami prowadziliśmy intensywne prace związane z przygotowaniem odpustu w wymiarze diecezjalnym. Pamiętajmy, że jest to parafia wiejska. Jednak pracowitość, pomysłowość i życzliwość ludzi nie jest mniejsza od osób odpowiedzialnych za ruch pielgrzymkowy w największych sanktuariach świata. Jako proboszcz widzę jak wiele pracy trzeba włożyć w przygotowanie takiego odpustu od podstaw. Warto sobie uświadomić ogrom pracy jaką wykonują Parafianie, aby dobrze przygotować uroczystość i godnie przyjąć pielgrzymów. Parafianie ofiarują pieniądze na cele organizacyjne przyjęcia pielgrzymów,  sprzątają teren wokół kościoła i kaplicy oraz ich wnętrze. Wykonują dekoracje w kościele i na trasie pielgrzymki, przygotowują liturgię Mszy św. odpustowej, organizują poczęstunek na gorąco i na słodko dla kilkuset pielgrzymów, wykaszają w upale trawę na dużym obszarze, oznaczają parkingi dla gości, sprzątają toalety przy kościele, porządkują ogrody kwiatowe przy kościele… To jest naprawdę miesiąc intensywnej pracy na wielu odcinkach, aby mógł odbyć się taki jeden dzień odpustu diecezjalnego w wiejskiej parafii. Nie poradziłbym sobie bez ich zaangażowania. Od pierwszego dnia pobytu w Grabniku ludzie sami przychodzili do mnie z praktycznymi poradami i gotowością do działania. Kiedy prosiłem moich Parafian o pomoc i wskazówki, to nigdy mi nie odmówili, pomimo ciężkiej pracy w swoich gospodarstwach domowych i działalności zawodowej. Nie ma spotkań obojętnych i właśnie dlatego nasza wspólna praca i rozmowy skracają dystans i umożliwiają szybsze wzajemne poznawanie się. Oddaję wielki szacunek moim czcigodnym poprzednikom na probostwie w Grabniku, którzy razem z Parafianami podtrzymywali tradycję goszczenia pielgrzymów z Ełku. Fakt, że ludzie chcą współpracować ze mną jako proboszczem, to w dużej mierze zasługa poprzednich proboszczów, którym zależało na dobrych relacjach z Parafianami. Teraz widać pozytywne efekty ich współpracy. Mam nadzieję, że uda mi się taką życzliwą i pełna szacunku relację podtrzymać.

Co dzisiaj dla Księdza jest ważne w duszpasterstwie?

Myślę, że osobista modlitwa i praca nad sobą z jednoczesnym wyjściem do ludzi ze Słowem Bożym i sakramentami. Właśnie wyjście do ludzi i bycie z ludźmi, ale też zadbanie o odpoczynek i wyciszenie na modlitwie, stałe dokształcanie się w różnych dziedzinach i realizacja osobistych zainteresowań. Każdy ksiądz ma szczególne uwarunkowania psychiczne i fizyczne, talenty, zdolności, umiejętności, zainteresowania i może wykorzystać to w duszpasterstwie wśród ludzi w różnym wieku i na różnym poziomie religijnym, aby pokazać drogę życia prowadzącą do Boga i z Panem Bogiem. Na terenie parafii w Grabniku mieszka wiele młodych małżeństw z dziećmi. Będę starał się o to, aby rodzice z dziećmi mieli możliwość uczestniczenia w każdą niedzielę o godz. 12:00 we Mszy św. w Grabniku. Kazania będą dostosowane tematycznie do dzieci z zastosowaniem różnych form, np. teatru lalek i śpiewu przy gitarze. Kolejny plan to ożywienie nabożeństw pierwszych sobót miesiąca, o które prosiła Matka Boża w Fatimie oraz środowych Mszy św. i nabożeństw do M. B. Częstochowskiej.

Matka Boża jest patronka pierwszej księdza, jako proboszcza parafii- w jaki sposób odczuwa Ksiądz Jej szczególną troskę?

Ksiądz Biskup zaproponował mi probostwo w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Grabniku położonej nad pięknymi jeziorami. Przyjąłem tę nominację. Jednak dostojna nazwa parafii i jej malownicze położenie to nie wszystko. Zadaniem proboszcza jest zadbanie o parafię przy pomocy Parafian od strony religijnej, administracyjnej, prawnej, ekonomicznej i gospodarczej. Mam nadzieję, że jako proboszcz wypełnię dobrze swoje obowiązki z pomocą Boga, Matki Najświętszej i dobrych ludzi. Nazwa parafii Matki Bożej Częstochowskiej, to nie tylko napis na tablicy i dokumentach, ale wskazanie, że Matka Boża szczególnie opiekuje się tą parafią, a co z tego wynika – zasługuje na szczególny szacunek i modlitwę ze strony Parafian. Tu widzę troskę Maryi o mnie. Poza tym odczuwam szczególną obecność Matki Bożej przy mnie na modlitwie różańcowej, tak zwyczajnie, bez gry na emocjach.

Jak został Ksiądz przyjęty przez parafian?

Bardzo dobrze. Bez wytwarzania sztucznego dystansu. Dużo dobrego zrobił mój poprzednik ks. Krzysztof Karski, który przed przejściem na nowe probostwo w parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Ełku oficjalnie prosił Parafian w Grabniku o życzliwe przyjęcie mnie jako kolejnego proboszcza. Ówczesny proboszcz, nie skupił ludzi na sobie tylko na Panu Bogu, Matce Najświętszej i parafii jako wspólnocie. Słyszę od ludzi wiele dobrego na temat moich poprzedników i  bardzo cieszę się z tego powodu. To naturalne i normalne, że ludzie wspominają swoich proboszczów. Jak wspominają dobrze, to chwała Bogu. Odbyłem także wizytę u najwyższych władz Gmin, na terenie których znajduje się parafia Grabnik oraz u dyrekcji Szkoły Podstawowej w Woszczelach. Przedstawiciele wspomnianych instytucji przyjęli mnie bardzo życzliwie z nadzieją na dobrą współpracę. Wiadomo, że funkcjonowanie parafii nie polega tylko na modlitwie w kościele dlatego wspomnę, że od pierwszych dni realizowania zadań proboszcza ludzie dzielą się ze mną warzywami ze swoich ogrodów, swojskim chlebem, jajkami od kur, przetworami warzywnymi, ciastami i wieloma innymi przysmakami. Ja ze swojej strony chcę odwdzięczyć się za to dobro życzliwym słowem, modlitwą i dobrą posługą kapłańską.

Wiele wydarzyło się w pierwszym tygodniu mojego pobytu w Grabniku i te sytuacje pokazały życzliwość i zrozumienie Parafian wobec nowego proboszcza. Przez naszą okolicę przeszła silna burza, która połamała grube gałęzie drzew na placu kościelnym i na cmentarzu parafialnym. Zwisające konary zagrażały ludziom i ich mieniu prywatnemu. Z pomocą przyszli Parafianie, czyli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Woszczelach i OSP w Grabniku, którzy przy współpracy z Państwową Strażą Pożarną z Ełku usunęli zagrożenie. Temperatura powietrza plus 40 stopni a Strażacy w ciężkich ubraniach bojowych i hełmach odcinali zwisające gałęzie na wysokości kilkudziesięciu metrów. Kilka dni wcześniej wystąpiła awaria systemu napędzającego dzwon. To zbiegło się z dwoma pogrzebami w Parafii. Idzie kondukt żałobny i nie słychać dzwonów. Jak zareagowały na to rodziny w żałobie? Ze spokojem i zrozumieniem. Awaria i nic na to nie poradzimy. Krótko po tym przyszedł Parafianin, który podjął się naprawy napędu dzwonów. Od pewnego czasu nie ma w parafii organisty i na początku mojego probostwa zepsuły się klasyczne organy. Na szczęście Parafianie podczas Mszy św. i nabożeństw włączają się wspaniale w śpiew prowadzony przez panią katechetkę lub męski chór parafialny, a teksty pieśni wyświetlane są na dużym monitorze obsługiwanym przez Parafian. Jeszcze raz wspomnę przygotowania do diecezjalnego odpustu Matki Bożej Częstochowskiej. Parafianie nie zostawili proboszcza samego z wieloma sprawami organizacyjnymi, a sołtysi i mieszkańcy wiosek podzielili między siebie zakres prac z tym związanych. Mógłbym dłużej wymieniać taką zauważalną obecność i troskę o Dom Boży i tego, którego Bóg posłał. Odwdzięczam się modlitwą i otwartością.

Dziękuję za rozmowę.

mr

Pozostałe artykuły