Bp Mazur: Rodzina jest święta i kluczowa dla właściwego rozwoju człowieka

„Święto Świętej Rodziny jest wspaniałą okazją, aby zastanowić się nad małżeństwem i rodziną. Zasmucają nas rozpadające się małżeństwa, przeróżne uzależnienia, ucieczka przed odpowiedzialnością, materializm i konsumpcjonizm. Podważane są fundamenty rodziny, co uderza w samą istotę małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz lekceważona jest wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Coraz częściej młodzi mieszkają razem bez ślubu – niekiedy nawet przy aprobacie rodziców. Coraz trudniej wytłumaczyć potrzebę czystości przedmałżeńskiej. Rodzina jest święta i kluczowa dla właściwego rozwoju człowieka, dlatego nie należy jej poddawać eksperymentom społecznym lub wpływom współczesnych utopii” – mówił bp Jerzy Mazur w święto Świętej Rodziny. Ordynariusz diecezji ełckiej przewodniczył Mszy św. w parafii pw. Świętej Rodziny w Augustowie. W czasie Eucharystii małżonkowie odnowili przyrzeczenia małżeńskie.

Msza była transmitowana przez TV Polonia

Homilia – Święto Świętej Rodziny – 26.12.2021r.

1. Dzisiejsza uroczystość Świętej Rodziny kieruje nasze oczy na Jezusa narodzonego w rodzinie Józefa i Maryi. Przeżywamy to święto w Roku Rodziny Amoris Laetitia. Gromadzimy się tutaj w Augustowie, w parafii pw. Świętej Rodziny oraz wielu łączy się z nami przez TV Polonia. Trwamy na modlitwie za małżeństwa i rodziny, by stawały się Domowymi Kościołami. Uczyńcie tę dzisiejszą uroczystość świętem waszej rodziny, której sercem jest małżeństwo. Zapraszam was małżonków do odnowienia przeczeń małżeńskich, aby po raz kolejny uświadomić sobie jak ważna jest sakramentalna więź małżonków i obecność Boga w rodzinie.

Święto Świętej Rodziny jest wspaniałą okazją, aby zastanowić się nad małżeństwem i rodziną. Zasmucają nas rozpadające się małżeństwa, przeróżne uzależnienia, ucieczka przed odpowiedzialnością, materializm i konsumpcjonizm. Podważane są fundamenty rodziny, co uderza w samą istotę małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz lekceważona jest wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Coraz częściej młodzi mieszkają razem bez ślubu – niekiedy nawet przy aprobacie rodziców. Coraz trudniej wytłumaczyć potrzebę czystości przedmałżeńskiej.

Rodzina jest święta i kluczowa dla właściwego rozwoju człowieka, dlatego nie należy jej poddawać eksperymentom społecznym lub wpływom współczesnych utopii. Przypomina się tutaj dramatyczna prośba dziewczynki wypowiedziana w modlitwie wiernych podczas Mszy św. dla dzieci. „Módlmy się, żeby każde dziecko miało tylko jednego tatusia i tylko jedną mamusie”. To dziecko wypowiedziało ból jakie przeżywało po rozejściu się rodziców i wejścia ich w nowe związki.

Dzisiaj modlimy się o jedność i pokój, o zgodę i szczęście w małżeństwach i rodzinach. Ogarniamy naszymi modlitwami te małżeństwa, które znalazły się w kryzysie, w procesie rozpadu, a także w intencji tych, którzy żyją w związkach niesakramentalnych. Może właśnie święto Świętej Rodziny będzie dla Ciebie Bracie i Siostro tą okazją, dzięki, której uda Ci się pozbierać i uratować swoje małżeństwo i rodziną. Modlimy się za małżeństwa skłócone, zagrożone, zniechęcone, rozbite, przeżywające kryzys. Módlmy się, by małżonkowie na nowo pokochali drogę swego powołania małżeńskiego, także wtedy, kiedy jest ona trudna, gdy staje się wąska, by byli wierni swemu przymierzu z Bogiem.

2.Dzisiejsza liturgia Słowa przypomina, że Bóg rządzi światem. To Bóg jest dawcą i Panem życia. Dzieci są darem Boga. O tym mówi nam pierwsze czytanie. Bezdzietna Anna, żona Elkany, gorąco modliła się w świątyni Szilo o syna i złożyła ślub, że „odda go Panu po wszystkie dni życia”. Została wysłuchana i urodziła syna, którego nazwała Samuel. Po hebrajsku znaczy – „Bóg mnie wysłuchał”. Wypełniła ślub: gdy syn miał trzy lata, oddała go na służbę Panu. Ten syn stanie się prorokiem, namaści na królów Izraela Saula i Dawida. Narodzenie Samuela wynikało z głębokiej modlitwy matki, atmosfery religijnej w rodzinie i miłosierdzia Boga, który posłał go jako proroka do swojego narodu.

Ewangelia, którą słyszeliśmy dzisiaj opowiada nam, że rodzice Jezusa Maryja i Józef byli pobożni i zachowywali Prawo. Nie dziwi więc fakt, że Józef i Maryja, jako pobożni i praktykujący Żydzi, chodzili w pielgrzymce co roku na święta do Jerozolimy. Wynikało to z ich przekonań i potrzeby serca. Według Prawa każdy Izraelita winien udać się do Świątyni Jerozolimskiej na trzy wielkie święta – Święto Paschy, Święta Tygodni i Święta Namiotów. Dla chłopców obowiązek ten zaczynał się od ukończenia trzynastego roku życia. Jezus miał dwanaście lat, kiedy udał się w pielgrzymce do Świątyni. A więc Józef i Maryja biorą Jezusa, by stopniowo przyzwyczajał się do wypełniania nakazów. Święta Rodzina pielgrzymowała do Świątyni, by spotkać się z Bogiem.

Jaki przepiękny obraz Józef i Maryja prowadzą swojego dwunastoletniego syna do świątyni na spotkanie z Bogiem Ojcem. Oni wypełniali swój obowiązek wprowadzania syna w pobożność, tradycję i zachowanie Prawa. Przykład dla wszystkich rodziców, którzy winni iść na spotkanie z Panem w każdą niedzielę na Mszę świętą celebrowaną w kościele. Pobożni rodzice i odpowiedzialni za wychowanie religijne swoich dzieci idą razem ze swoimi dziećmi na spotkanie z Panem, idą jak Święta Rodzina. Takiej postawy pobożności i pójścia razem ze swoimi dziećmi do kościoła każda rodzina winna uczyć się od Świętej Rodziny.

3.W powrotnej podróży wydarza się coś nieoczekiwanego. Jezus nie wraca ze wszystkimi, lecz pozostaje w Jerozolimie. Jego rodzice zauważają to dopiero pod koniec pierwszego dnia drogi. Dla rodziców rozpoczęły się dni trwogi i zatroskania. Ewangelista opowiada nam, że odnaleźli Jezusa po trzech dniach w Świątyni, gdzie siedział pośród uczonych, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.

W tych trzech dniach niektórzy teologowie dostrzegają tutaj milczące odniesienie do trzech dni między krzyżem a zmartwychwstaniem. „Są to dni – pisze Benedykt XVI w książce „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo” – cierpienia spowodowanego nieobecnością Jezusa, dni ciemności, których ciężar wyczuwamy w słowach Matki”: „Synu, czemuś nam to uczynił. Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” (Łk 2,48).

Odpowiedz Jezusa na pytania Matki jest mocna. Jezus odpowiada, że ważniejsza od ziemskich bólów i lęków jest wola Ojca: „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca. Jezus mówi rodzicom: jestem dokładnie tam, gdzie jest moje miejsce – u Ojca, w Jego domu. „Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział” i „Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu”. Maryja choć nie rozumie słów Jezusa, jednak zachowuje je w swoim sercu i pozwala im stopniowo dojrzewać. Jezus wrócił z Maryją i Józefem do normalnej sytuacji swojej rodziny – do pokory zwyczajnego życia i do posłuszeństwa swym ziemskim rodzicom.

4. W tym bożonarodzeniowym klimacie słowa św. Jana z drugiego czytania dodają nam wszystkim nadziei a szczególnie wam drodzy małżonkowie: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy”. Jako dzieci Boże ufajmy w dobroć Ojca, która niezawodnie spełni nasze modlitewne prośby. W mocy Ducha Świętego żyjmy jako dzieci Boże, zachowujmy Jego przykazania, czyńmy to co się Jemu podoba. Zachęcani jesteśmy do mocnej wiary w Jezusa Chrystusa, i miłowania się wzajemnie tak, jak On nas umiłował.Żyjąc tak będziemy ludźmi szczęśliwymi, radosnymi, pełnymi pokoju, nadziei.

Żyjąc tak, to wy jako małżonkowie dochowacie sobie wierności, uczciwości i będziecie trwać razem przez całe życie, bo to Bóg, który trwa w was, a wy w Bogu, On będzie was umacniał, pokrzepiał, napełniał serca prawdziwym szczęściem, przeprowadzał przez trudności i cierpienia codziennego życia, bo pragnie byście szli do królestwa niebieskiego poprzez życie małżeńskie i rodzinne.

Jeden z malarzy namalował obraz zburzonej Jerozolimy. Patrząc na ten obraz serce człowieka napełnia się pesymizmem, beznadziejnością. Natomiast tenże malarz namalował w prawym dolnym rogu mały obrazek na którym jest rodzina: ojciec, matka, dzieci oraz kapłan trzymający w rękach Pismo święte, krzyż i monstrancję. Patrząc na ten obrazek to serce napełnia się nadzieją, optymizmem, pokojem.

Tak moi drodzy, odnowa idzie przez rodzinę, rodzinę, która trzyma w rękach Pismo święte i żyje Słowem Bożym, żyje nauką i mądrością krzyża, biorąc go każdego dnia i naśladuje Chrystusa oraz rodzinę, która żyje Eucharystią, adoruje przed Najświętszym Sakramentem i karmi się Komunią świętą.

Bł. Kard. Stefan Wyszyński powiedział: „Gdy wypadnie Pismo święte z rąk narodu, boję się o jego przyszłość”. Możemy dodać: gdy wypadnie Pismo św. z rąk rodziny, boję się o jej przyszłość. Gdy rodzina przestanie żyć nauką i mądrością Krzyża, boję się o jej przyszłość. Gdy rodzina przestanie żyć Eucharystią i karmić się Komunią święta, boję się o jej przyszłość. Te słowa możemy odnieść do każdego człowieka ochrzczonego.

5. Drodzy małżonkowie, drogie rodziny wzywam was słowami bł. kard. Stefana Wyszyńskiego byście były silne Bogiem, gdyż tylko wówczas będziecie zdolne pokonać trudności i przetrwać nawet największe życiowe burze. Jako rodziny silne Bogiem trwajcie na wspólnotowej modlitwie rodzinnej, bo rodzina zjednoczona na modlitwie zjednoczona pozostaje. Świętujcie niedziele, realizujcie wasze powołanie do świętości i na tej drodze wspomagajcie się nawzajem. Prośmy Pana Żniwa, by wyprawił robotników na swoje żniwo, by nie zabrakło kapłanów, osób konsekrowanych, misjonarzy i misjonarek. Słowami bł. Prymasa Tysiąclecia pragnę powiedzieć: „Dajcie mi święte rodziny a dam wam świętych kapłanów”.

Pandemia pokazała, że odpowiedzialne i pełne wiary małżeństwa i rodziny poradziły sobie dobrze z zagrożeniem. Mężowie i ojcowie w znakomitej większości stanęli na wysokości zadania, opiekowali się żonami i dziećmi, a kobiety potrafiły zadbać o ciepłe i pełne zaufania relacje w rodzinie. To po raz kolejny ukazało wartość małżeństwa i rodziny.

Tak jak Jezus żył i wzrastał w naturalnym środowisku rodziny z Nazaretu, w którym cnoty Józefa i Maryi wypełniały się na co dzień: duch służenia Bogu i ludziom, miłosierdzie, umiłowanie dobrej pracy, troska jednych o drugich, delikatność, szacunek, strach przed grzechem tak i dzisiaj dzieci winne uczyć się tego w waszych domach rodzinnych. Dzieci potrzebują przykładu dla dobrego chrześcijańskiego rozwoju, potrzebują świadków. Drodzy Rodzice bądźcie takimi świadkami dla waszych dzieci. I pamiętajcie, że nie dając Boga swoim dzieciom dajecie zawsze mało, a dając Boga swoim dzieciom dajecie zawsze dużo.

Niech czas Bożego Narodzenia przyniesie pokój i radość naszym rodzinom. A radość przeżywana w rodzinach jest także radością Kościoła…. Amen.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Z NAUCZANIA KOŚCIOŁA