Po 80 latach w klasztorze pokamedulskim w Wigrach znów zabrzmiały organy piszczałkowe

„Święcenie nowych organów przypomina jakby Chrzest Święty chrześcijanina, a poświęcenie odnowionych organów przypomina jakby Sakrament Pokuty i Pojednania” – mówił biskup ełcki Jerzy Mazur podczas Mszy św. w wigierskiej świątyni, podczas której odbyła się uroczysta inauguracja i poświęcenie nowych organów piszczałkowych. W uroczystości wzięło udział licznie zgromadzone duchowieństwo oraz wigierscy parafianie. Fundację Orlen, jednego z głównych sponsorów wykonanych prac reprezentował Pan Andrzej Szumański, członek Rady Nadzorczej. Uroczystość była połączona z koncertem organowym w wykonaniu prof. dr hab. Marka Stefańskiego – wirtuoza i pedagoga.

 „Żyjemy nadzieją, że dźwięki tego instrumentu będą ubogacały każdą liturgię tu sprawowaną i pomagały wiernym  w modlitwie i kontemplacji” – mówił podczas homilii hierarcha. Wyjaśnił zgromadzonym sens muzyki kościelnej, powołując się na KPK oraz nauczanie ojców Soboru.

„Organy są instrumentem, który najlepiej oddaje całe wnętrze człowieka: jego ból i cierpienie, radość, zachwyt i wdzięczność (…) Stały się symbolem wspólnoty kościoła, gdzie każdy głos jest żywy, gdzie każdy głos jest potrzebny, gdzie potrzeba jak największej ilości głosów, gdzie jest jednozgodne brzmienie głosów” – stwierdził biskup ełcki. „Tak jak organy brzmią harmonią dźwięków, tak też powinna żyć wspólnota rodzinna, wspólnota Kościoła” – dodał.

Podczas II Wojny Światowej zarówno Klasztor Pokamedulski w Wigrach, jak i zabytkowe organy uległy zniszczeniu. Na przestrzeni lat udało się dokonać rekonstrukcji budynków klasztornych i odnowić znaczną część kompleksu. Natomiast instrument organowy nie został odbudowany – większość piszczałek prawdopodobnie została wykradziona i przetopiona na amunicję, a cały mechanizm dźwiękowy i znaczna część prospektu zostały bezpowrotnie zniszczone.

W archiwum parafialnym zachowała się natomiast fotografia ilustrująca zdewastowany prospekt czyli front organów. Na tej podstawie dr Wiktor Brzuchacz, koordynator projektu, rozpoczął poszukiwania instrumentu, który będzie prezentował podobny styl, wygląd i ilość głosów. Po kilku miesiącach, w Klasztorze Augustianów nieopodal Stuttgartu, udało się znaleźć organy spełniające powyższe kryteria.

Dzięki zaangażowaniu ks. Proboczcza, dr Jacka Nogowskiego oraz wsparciu licznych finansodawców – Fundacji Orlen, Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prywatnym darczyńcom – do Klasztoru Pokamedulskiego w Wigrach zakupiono i sprowadzono 30-głosowe organy piszczałkowe o brzmieniu barokowym i trakturze mechanicznej autorstwa Richarda Renscha. Prace instalacyjne i konserwatorskie przeprowadziła firma organmistrzowska Krzysztofa Grygowicza.

Trzydziestogłosowym organom moc brzmienia nadaje ponad dwa tysiące piszczałek. Jak mówi Wiktor Brzuchacz, dyrektor artystyczny Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej Kamedulskie Wigry „Instrument, nie tylko wkomponował się wizualnie we wnętrza kościoła, ale również ma czyste, klarowne brzmienie, takie barokowe, ciepłe. To jest coś wspaniałego”.

Nowe organy koncertowe będą wykorzystywane podczas kolejnych edycji Festiwalu „Kamedulskie Wigry”, organizowanego od 2019 roku przez Stowarzyszenie JAX we współpracy z Fundacją Wigry Pro. Instrument uświetni także inne wydarzenia i uroczystości odbywające się na terenie Klasztoru Pokamedulskiego w Wigrach.

„Chcielibyśmy, aby można było co tydzień usłyszeć piękny koncert organowy. Naszym pragnieniem jest, aby tak jak w Świętej Lipce, o stałej godzinie, o 12.00, zawsze rozbrzmiewa muzyka organowa” – mówił ks. dr Jacek Nogowski, proboszcz wigierskiej parafii. „Cały projekt trwał ponad 2 lata. Brzmienie jest zupełnie inne, jest wielka różnica. To wszystko nam pokazuje, jakie to jest niezwykłe bogactwo. Człowiek przyjdzie do kościoła, usłyszy organy i powie – to jest to czego szukałem. To nas najbardziej cieszy, że tu można odnaleźć cząstkę siebie. Temu służą Wigry” – dodał.

ks. KZ

Pozostałe artykuły