W uroczystość Wniebowzięcia NM Panny w diecezjalnym sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej odbyła się wyjątkowa modlitwa różańcowa na wodzie. Wydarzenie, bardzo licznie zgromadziło pielgrzymów z terenu całej diecezji ełckiej i nie tylko.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. pod przewodnictwem bp Adriana Galbasa SAC, biskupa pomocniczego diecezji ełckiej, w kaplicy na wyspie, przed obrazem Matki Boskiej Studzieniczańskiej. W czasie Mszy św. zostały poświęcone wianki i wiązanki sporządzone z tegorocznych zbóż i kwiatów.
Biskup pomocniczy podkreślał, że droga do nieba to na wzór Maryi droga pełnienia woli Ojca w codziennym życiu a dzisiejsze święto jest wielką afirmacją piękna Maryi.
„’Tota pulchra es Maria’ – powtarzał św. Bernard. Cała piękna jesteś Maryjo. Tak, Ona jest cała piękna. Piękne jest Jej ciało i Jej dusza. Dziś jesteśmy zachęceni, by się do Niej upodabniać, to znaczy, by dbać o harmonijne, całościowe piękno swojego życia(…)” – mówił bp Galbas i wskazywał, że jedynie poprzez przez stały kontakt z łaską Bożą, regularną modlitwę, częste korzystanie z sakramentu Eucharystii, ze Słowa Bożego jesteśmy w stanie chronić czystość i piękno naszej duszy i ciała.
„Upiększaj swoją duszę. Chroń jej czystość. Uważaj na to wszystko co czyni Twoje serce nieczystym. Nie pozwól, aby twoja dusza zabrudziła się brudem grzechu, a jak się zabrudzi, to ją regularnie oczyszczaj w sakramencie pokuty” – apelował kaznodzieja .
W homilii bp Galbas zachęcał zgromadzonych do refleksji o celu naszego życia, którym jest niebo. Stwierdził, że „jedną z największych herezji, w jakie może wpaść dzisiaj człowiek, niestety, także wierzący, to herezja horyzontalizmu, czyli spłaszczenia i ograniczenia swojego życia tylko do wymiarów doczesności; do tego, co tu i teraz. Ziemia nas wsysa, nie zostawiając wiele miejsca na jakikolwiek manewr”. Hierarcha tłumaczył, że „Chrystus chce nam dać o wiele więcej niż ziemię, chce nam dać dom lepszy niż ten, który mozołem tu budujemy, Dom od Ojca, chce nam dać widoki lepsze niż może nam zapewnić jakakolwiek ziemska podróż, chce nam dać bogactwa kosztowniejsze od tych, które stanowią zawartość wszystkich bankowych sejfów świata. Chce nam dać niebo, więc nie pragnijmy jedynie ziemi. (…)”.
„Czasem pytam ludzi: jakie są twoje marzenia, co chcesz mieć, co chcesz w życiu osiągnąć? I ludzie mówią: chcę mieć dom, piękne, meble, samochód, zagraniczne wojaże. To jest wszystko dobre, ale czemu tylko tyle? Czemu to nam wystarczy? – pytał bp Galbas podkreślając, że „Tym, kim Maryja była kiedyś – my jesteśmy dzisiaj. Tym, kim Maryja jest dzisiaj, my mamy być kiedyś! „Przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem”. Te słowa Chrystusa już spełniły się na Maryi i czekają, aby spełnić się na naszym życiu!”
Biskup pomocniczy zachęcał do trwania przy Chrystusie i Maryi, i do modlitwy o przemianę serc osób zagubionych. Zaakcentował, że do nieba jednak idzie się przez codzienność, a nie przez cudowność, do nieba idzie się po ziemi i przez ziemię codziennych zobowiązań, zadań, obowiązków, relacji, spraw.
„Dla małżonków tą ziemią jest to, co wynika z małżeńskiej przysięgi: ślubuję ci miłość, wierność, uczciwość małżeńską i że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dla rodziców i wychowawców tą ziemią jest takie podejście do wychowywanego, że on jest traktowany jak konieczne dobro, a nie jak konieczne zło. Dla chrześcijańskich pracodawców tą ziemią jest traktowanie swoich pracowników zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej i pamięć o tym, że zatrzymywanie słusznej zapłaty robotnikom, to grzech wołający o pomstę do nieba. Dla pracowników jest nią świadomość, że z brakoróbstwa, lenistwa, spóźnialstwa, niepodnoszenia kwalifikacji zawodowych trzeba się spowiadać, jak z grzechów przeciwko miłości bliźniego. Dla polityków jest nią traktowanie polityki, jak dobra wspólnego, a nie jak prywatnego folwarku, na który za wszelką cenę trzeba się dostać i z którego za żadną cenę nie można pozwolić się wywalić. Dla chrześcijanina tą ziemią jest życie według prostego zdania Chrystusa z Ewangelii: „cokolwiek byście chcieli, by ludzie wam czynili – wy im czyńcie”…(…)” – wskazywał biskup.
W czasie Mszy św. zostały poświęcone wianki i wiązanki sporządzone z tegorocznych zbóż i kwiatów. „Także w ten sposób – Kościół chce nam powiedzieć: cały człowiek jest ważny! Cały jesteś ważny dla Boga, cała jesteś ważna dla Niego. Twoja dusza, która jest nieśmiertelna i Twoje ciało, które jest przeznaczone do zmartwychwstania. Dbaj więc i o duszę i o ciało! (…)” – apelował biskup.
Po Eucharystii odbyło się wyjątkowe nabożeństwo różańcowe na jeziorze Studzieniczne. Na oświetlonych lampionami, pochodniami, świecami i zniczami jednostkach pływających, wierni odmawiali różaniec. Nabożeństwo zakończył Apel Maryjny.
Różaniec – to ulubiona modlitwa Jana Pawła II. Święty lubił także odpoczywać nad jeziorami Suwalszczyzny. To połączenie dało początek wspaniałej tradycji. Od ponad 20 lat tysiące pielgrzymów spotyka się na wspólnej modlitwie różańcowej. „Różaniec na wodzie” to wyjątkowy sposób modlitwy, który staje się wspólną tradycją na malowniczym jeziorze Studzienicznym położonym wśród borów Puszczy Augustowskiej. Swoje intencje wierni powierzają modląc się na statkach, łódkach czy kajakach. Do wspólnej modlitwy dołączają także ci, co zostają na lądzie.
Organizatorem wydarzenia była miejscowa parafia pw. MB Szkaplerznej.
rr